
Dlaczego fundacja Plus 48 jest potrzebna? Z tych samych powodów, dla których niezbędny jest trójpodział władzy; bo władzy należy patrzeć na ręce.
Ale dlaczego należy władzy patrzeć na ręce? Czy może do władzy dążą ludzie skłonni do korupcji? Czy jest jakaś różnica między „nami”, dobrymi uczciwymi zwykłymi ludźmi, a „nimi” – reprezentantami systemów totalitarnych, dyktatur? Na przykład, czy zwolennicy Hitlera i jego podwładni byli po prostu złymi ludźmi?
W latach 70-tych profesor Uniwersytetu Standfordzkiego Philip Zimbardo postanowił przeprowadzić eksperyment, którego celem było zbadanie psychologicznych efektów symulacji życia więziennego. W tym celu grupę 24 studentów LOSOWO przydzielono do roli więźnia lub strażnika, kierując się wyłącznie zasadą, że nikt z nich ma nie mieć kryminalnej przeszłości ani zaburzeń psychicznych. Jedyne, co różniło członków obu grup, to ROLA w jakiej zostali obsadzeni.
Już po kilkunastu godzinach, choć wszystko miało być wyłącznie symulacją, „władze” więzienne zaczęły kontrolować każdy aspekt życia „osadzonych”. Budziło to opór więźniów, który z kolei dostarczał „władzom” kolejnych argumentów na zaostrzenie dyscypliny. Dynamika nakręcała się w taki sposób, że wkrótce osadzonych „zmuszano do czyszczenia muszli toaletowych gołymi rękoma, robienia pompek, pajacyków i odliczeń, które przeciągały się nawet do kilku godzin”, a także „symulowania aktów homoseksualnych”.
Eksperyment zakończono już szóstego dnia, po tym, jak osoba niezaangażowana w eksperyment zażądała jego przerwania. NIKT z uczestników eksperymentu nie widział, co się dzieje i jak dalece sytuacja wymknęła się spod kontroli. A to wszystko było tylko na niby. Jak więc wygląda dynamika sytuacji, gdy role są autentyczne?
Na to pytanie niestety znamy odpowiedź. Po wielu latach prof. Zimbardo napisał książkę „Efekt Lucyfera”, w której opisał przebieg eksperymentu stanfordzkiego, ale także odniósł się do kwestii torturowania więźniów w amerykańskim więzieniu Abu Ghraib. Na banerze w tym wpisie umieszczono autentyczne zdjęcie amerykańskiej rezerwistki, Lynndie England, wskazującej na rozebranego więźnia, którego zmuszono do masturbacji w obecności swoich oprawców [została później skazana].
Czy Lynndie była złą osobą? Nie. Stanfordzki eksperyment więzienny pokazał wyraźnie, że nie trzeba mieć żadnych predyspozycji, by stać się źródłem makabrycznych nadużyć. Ludzie pracujący w systemach „władzy” – więziennictwa, Straży Granicznej, policji czy służbach nie są inni od reszty. Są natomiast częścią systemu, który- z przyczyn opisanych tutaj – musi być kontrolowany. A Fundacja Plus 48 powstała, by każdy zatrzymany mógł liczyć sprawiedliwość, bez jakichkolwiek nadużyć ze strony osób reprezentujących system.
Autorka wpisu: Ewa Weber
#demokracja #prawaczłowieka #konstytucja